Bądź na bieżąco

Piłka nożna

Derby dla Burzy [GALERIA ZDJĘĆ]

W minioną niedzielę Polonia Miłoszyce podejmowała na własnym boisku zespół z Bystrzycy. Mecz w ramach 19 kolejki grupy III „A” Klasy dostarczył kibicom sporo emocji. 

Gospodarze od samego początku mieli jasno rozrysowany plan na to spotkanie. Stanęli nisko w obronie, szukając swoich szans przede wszystkim w kontrze i szybkim ataku.

W pierwszej połowie stworzyli sobie kilka świetnych sytuacji, głównie napędzając akcje prawym korytarzem boiska. Paradoksalnie, jedyna bramka tej części gry padła po ataku drugą stroną. Po odbiorze piłki, jeden z obrońców Polonii zagrał długie podanie wzdłuż linii bocznej, a walkę o nią w powietrzu wygrał Zygmunt. Ta spadła pod nogi Rolki, który nie zastanawiając się ani chwili oddał niesygnalizowany strzał z woleja z okolic 30-35 metrów. Uderzenie to było na tyle mocne, precyzyjne i zaskakujące, że stojący kilka metrów przed bramką Miller nie miał szans dosięgnąć piłki, która jeszcze przed nim skozłowała i powędrowała pod samą poprzeczkę bramki. 1:0 dla gospodarzy w 9 minucie.

Zawodnicy z Miłoszyc kilkukrotnie mogli podwyższyć prowadzenie, ale albo fatalnie pudłowali, albo świetnymi interwencjami podpisywał się bramkarz Burzy – Michał Miller. Sam strzelec bramki powinien pokonać goalkeepera jeszcze przynajmniej raz lub dwa, a w dogodnych sytuacjach nie trafiali również między innymi Mycka i lewoskrzydłowy Polonii.

Goście praktycznie przez całą pierwszą połowę byli tłamszeni przez dobrze zorganizowanych przeciwników. Najlepszą okazję do wyrównania miał w okolicach 30 minuty Patryk Dobrzański. Odebrał prostopadłe podanie od Gałaszewskiego w polu karnym i z ostrego kąta próbował pokonać stojącego przed nim bramkarza Polonii atomowym uderzeniem pod poprzeczkę. Niestety dla zawodników Burzy – ta tylko odbiła się od obramowania, linii bramkowej i wróciła na plac gry.  Do przerwy na tablicy widniał wynik 1:0 z wyraźną przewagą Polonii.

Na początku drugiej połowy trener Burzy dokonał kilka roszad w ustawieniu i gra jego zawodników od razu nabrała rumieńców. W 50 minucie bliski wyrównywania znowu był Dobrzański. Spróbował zaskoczyć bramkarza bezpośrednio z rzutu różnego, niestety piłka ponownie po jego strzale wylądowała na poprzeczce.  W 63′ po jednym ze stałych fragmentów gry piłkę przed polem karnym przejął Gogola i bez wahania wszedł w szesnastkę, zyskując dużo przestrzeni. Odegrał piłkę po ziemi na piąty metr do Białka, który próbował odwracać się z nią ruletką. Ta jednak po ostrym ataku obrońcy nieznacznie mu odskoczyła. Dopadł do niej na 10 metrze Wojtek Kuś, który mocnym i płaskim uderzeniem po długim słupku doprowadził do wyrównania stanu meczu. 1:1

Burza chciała zawalczyć o 3 punkty i przystąpiła do zmasowanych ataków, nie mogąc jednak wyklarować sobie żadnej korzystnej sytuacji. Naraziła się za to na kontrę, którą powinni wykorzystać gospodarze. Najpierw strzał z bliska Zygmunta odbił Miller, a przy ponowieniu akcji piłka przeleciała centymetry od lewego słupka jego bramki. Decydujący cios w tym spotkaniu zadali kilka minut później goście. Gałaszewski otrzymał piłkę na 25 metrze od bramki i po chwili namysłu odnalazł wbiegającego w pole karne Chorzępę. Marcin przyjął i pewnym uderzeniem po ziemi pokonał wychodzącego bramkarza. 1:2.  Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i to Burza mogła się cieszyć z ważnego zwycięstwa i 3 punktów, umacniających ją na 5 miejscu w tabeli.

The Little Stranger.

Skomentuj

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej

Więcej na temat Piłka nożna