Bądź na bieżąco

Siatkówka

Chcą znaleźć się na podium. Krzysztof Janczak przedstawia cele zespołu

Czy uda się zaatakować pierwszą trójkę? Tego dowiemy się już w weekend, ale zanim to nastąpi, sprawdźmy co o wznowieniu rozgrywek miał do powiedzenia trener Jelczańskich Lwów.

Od ostatniego meczu jelczańskiego zespołu minął ponad miesiąc. Sportowcy finałowe spotkanie rozegrali 18 grudnia w Częstochowie, skąd wywieźli cenne punkty, zwyciężając 3:1. Już w najbliższą sobotę, 22 stycznia w Centrum Sportu i Rekreacji siatkarze IM Faurecia Volley zmierzą się z drużyną MKS Ikar Legnica,  z którą w wyjazdowym meczu wygrali 3:0. Czy uda się powtórzyć ten wynik? Tego dowiemy się już w weekend, ale zanim to nastąpi, sprawdźmy co o wznowieniu rozgrywek miał do powiedzenia trener Jelczańskich Lwów- Krzysztof Janczak.

Postój świąteczny przerwał dobrą passę Volleya. Zawodnicy nie chcąc zatracić swoich dotychczasowych osiągnięć, czas wolny poświęcili na ciężką pracę, by móc wrócić na parkiet na najwyższych obrotach.

Przed przerwą  złapaliśmy dobrą dyspozycję i z tego powodu szkoda, że nie mogliśmy z rozpędu przystąpić do kolejnych spotkań. Z drugiej strony myślę jednak, że trochę luzu, psychicznego odpoczynku i odetchnięcia od siebie wyjdzie drużynie na dobre. To, że ze względu na okres świąteczny nie mieliśmy treningów na hali, nie oznacza, że nasi siatkarze nie trenowali. Uważam, że bardzo solidnie przepracowaliśmy ten okres, kładąc akcent na przygotowanie siłowe i kondycyjne.

Tydzień treningowy zawodników uzależniony jest od momentu sezonu, w którym się znajdują.

Układ treningowy diametralnie różni się w okresie adaptacyjnym i w okresie startowym, w którym zdarzało nam się rozegrać nawet 3 mecze w ciągu 6 dni, co wymagało przetasowań w systemie treningowym. Rolą sztabu trenerskiego jest odpowiednie „dawkowanie” obciążeń treningowych. Ogólnie mogę powiedzieć, że nasz standardowy tydzień treningowy zawiera 3 jednostki treningowe, siatkarskie na hali CSiR i 2-3 jednostki na siłowni.

Przed Jelczańskimi Lwami 9 meczów, z czego jedynie trzy u siebie. Gra przy własnej widowni zawsze owocuje, ale jak to Volley nie raz udowadniał, potrafi wygrywać na każdym terenie, nawet tym najtrudniejszym.

Wsparcie kibiców jest dla nas bardzo ważne. Na własnym parkiecie zawsze przystępuje się do meczu z psychiczną przewagą nad rywalami. Nam również przed swoją widownią gra się lepiej, ale nie oznacza to, że nie potrafimy wygrywać na wyjazdach. Pokazaliśmy, chociażby to w ostatnim naszym meczu, kiedy w Częstochowie pokonaliśmy Eco-team AZS Stoelzle (3:1). Na trudnym terenie z rywalem z czołówki tabeli zdobyliśmy 3 punkty, a na własnym parkiecie, po trudniejszym meczu, do zwycięstwa potrzebowaliśmy 5 setów. Jesteśmy na tyle silną drużyną, żeby do każdej ligowej kolejki przystępować z zamierzeniem pokonania rywala i to następnie zrealizować. To czy gramy u siebie, czy na wyjeździe nie powinno wpływać na nasze szanse na wygraną.

Siatkarze mają do tej pory na swoim koncie 8 zwycięstw, tracąc do podium jedynie punkt. Celem na najbliższe spotkanie jest zaatakowanie pierwszej trójki.

Podchodzimy sumiennie do swoich obowiązków. Zawodnicy ciężko pracują na treningach. Każdy mecz staramy się wygrać, bo wygrane potwierdzają dobrą pracę na treningu. Jesteśmy ambitnym zespołem. Do Jelcza-Laskowic przychodzą młodzi zawodnicy, którzy chcą się rozwijać. To daje trenerom duży komfort pracy. Kiedy z treningu na trening, razem z trenerem Krzysztofem Pilawą obserwujemy postęp naszych zawodników, czerpiemy z tego olbrzymią satysfakcję.

Poprzedni sezon upłynął trenerowi Krzysztofowi Janczakowi na pracy w Tauron I Lidze. Selekcjoner podkreśla, że różnica poziomów pomiędzy I a II ligą jest widoczna, co wynika m.in. ze specyfiki rozgrywek drugoligowych.

Przeważająca większość zespołów nie może sobie pozwolić na to, żeby zawodnicy zajmowali się tylko i wyłącznie siatkówką. To czy zawodnicy trenują przykładowo raz dziennie, czy 2 razy dziennie tworzy dużą różnicę. Jeśli chodzi o nasz zespół, wspólnie z Zarządem klubu w IM Faurecia Volley Jelcz-Laskowice udało nam się zbudować bardzo ciekawą drużynę. Posiadamy zawodników, którzy mają w swoim siatkarskim dossier występy w wyższych kategoriach rozgrywkowych. Świetnym przykładem jest kapitan Mariusz Gaca, który występował w PlusLidze w 3 zespołach (AZS Olsztyn, BBTS Bielsko-Biała, MKS Będzin – red.). Obok niego mamy w drużynie młodych ambitnych graczy, którzy będą chcieli się wspiąć na wyższy poziom. Nasza kultura siatkarska jest na wysokim poziomie i myślę, że poszczególni zawodnicy IM Faurecia Volley mogliby zasilić szeregi drużyn pierwszoligowych.

Trener Janczak ma bardzo jasno sprecyzowane cele na dalszą część sezonu.

Chcemy wygrywać każdy mecz i w miarę możliwości zając miejsce w pierwszej dwójce, co skutkuje dalszą walką o awans do Tauron I Ligi Siatkówki. Klub rozgrywa dopiero swój drugi sezon w rozgrywkach II Ligi, ale swoją postawą w tym sezonie udowodniliśmy, że należymy do czołówki naszej grupy. Bierze się to z profesjonalnego podejścia zarządu, trenerów, zawodników. Wynik sportowy jest pochodną wielu czynników. Liczymy, że w kolejnych meczach obecnego sezonu oraz w przyszłości będziemy umacniać pozycję klubu. Do tego potrzebne jest także wsparcie Sponsorów i władz miejskich, bo konkurencja nie śpi.  Przejście z poziomu II Ligi do rozgrywek Tauron I Ligi to jednak wielki przeskok finansowy i mamy tego świadomość. Mając zagwarantowane bardzo dobre warunki treningowe, skupiamy się na wyznaczonych, aktualnych celach sportowych, o których powiedziałem.

W tym sezonie IM Faurecia Volley nie planuje żadnych transferów, chcąc w 100% skupić się na rozpoczynających się rozgrywkach.

Skład  na ten moment mamy kompletny i co już nie raz pokazali nasi zawodnicy, potrafią bardzo dobrze, konsekwentnie i z dużym sercem grać mecze. W tym sezonie transferów nie planujemy. Przyszły sezon stanowi dla nas osobną kartę, co nie znaczy, że nie myślimy o potencjalnych wzmocnieniach. Do konkretnych działań przystąpimy jednak po sezonie, a teraz skupiamy się w 100% na realizacji celów w rozgrywkach 2021/2022. Serdecznie zapraszam kibiców Jelczańskich Lwów i wszystkich mieszkańców Jelcza-Laskowic na nasze mecze.

Fot. Tomasz Pawlicki Fotografia Sportowa.

Skomentuj

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej

Więcej na temat Siatkówka